Recital mistrzowski / Daniil Trifonov - NOSPR
Recital mistrzowski / Daniil Trifonov
Federico Mompou – Variaciones sobre un tema de Chopin
Robert Schumann – Chopin z cyklu Karnawał op. 9 nr 12
Edvard Grieg – Studie (Hommage à Chopin) z cyklu Stimmungen op. 73 nr 5
Samuel Barber – Nokturn Homage to John Field op. 33
Piotr Czajkowski – Un poco di Chopin z cyklu 18 morceaux op. 72 nr 15
Siergiej Rachmaninow – Variations sur un theme de Chopin op. 22
Fryderyk Chopin – Sonata fortepianowa b-moll op. 35
Czas trwania recitalu to ok. 105 min.
Dzieła Fryderka Chopina (1810-1849) rezonują w twórczości wielkich kompozytorów. Federico Mompou (1893-1987), twórca hiszpański (ściślej: kataloński), zafascynowany był muzyką francuską. W Paryżu, gdzie spędził młode lata, ogłoszono go nawet „jedynym następcą Debussy’ego”. Skrajnie nieśmiały, nie występował publicznie, choć był świetnym pianistą. Wariacje na temat Chopina (1938/1957), pierwotnie planowane na wiolonczelę i fortepian, pokazują cały kunszt Mompou: miniaturzysty, mistrza nastroju, lubującego się w słonecznej nostalgii (stąd wybór Preludium A-dur).
Pośród masek swego Karnawału op. 9 (1835) umieścił Robert Schumann (1810-1856) także Chopina – naśladując jego styl nokturnowy, choć czujemy tu także stłumioną pasję.
Edwarda Griega (1843-1907) nazywano „Chopinem Północy”. W Nastrojach op. 73 (1905), jednym ze swych dzieł ostatnich, wziął na warsztat swe dawniejsze szkice, z których najstarszy datuje się na rok 1867. To właśnie z niego zrodził się Hommage à Chopin.
Amerykanin Samuel Barber (1910-1981) w Nokturnie op. 33 (1959) kłania się twórcy tego gatunku, Irlandczykowi Johnowi Fieldowi, ale echo Chopina jest też, siłą rzeczy, niezaprzeczalne.
Cykl 18 Utworów op. 72 (1893) powstał sześć miesięcy przed śmiercią Piotra Czajkowskiego (1840-1893). Wśród miniatur znalazły się dwa portrety kompozytorów – Schumanna i Chopina. Un poco di Chopin to nostalgiczny mazurek, w którym pojawia się też przebłysk wirującego walca, z aluzjami do Chopina.
Wariacje na temat Chopina op. 22 (1903) dedykował Sergiusz Rachmaninow (1873-1943) zamieszkałemu w Wiedniu wybitnemu pianiście i pedagogowi polskiemu, Teodorowi Leszetyckiemu. To potężne dzieło jest medytacją nad Preludium c-moll, które musiało być Rachmaninowowi szczególnie bliskie: z jego akordami przypominającymi uderzenia dzwonu – tragicznymi, choć zarazem elegijnie powściągliwymi.
W Sonacie b-moll op. 35 (1839) Chopin zignorował wszelkie konwencje tego gatunku. Nawet Schumann, romantyczny buntownik, uznał, że dzieło nie powinno być nazwane sonatą („Sonata kończy się tak, jak się zaczęła – zagadkowo, czymś na kształt Sfinksa – z szyderczym uśmiechem”). Historia zdecydowała inaczej. O Sonacie b-moll powiedział raz Witold Lutosławski: „Jest jak bryła – kuta w skale”. Dziś nie sposób już sądzić inaczej.
Marcin Trzęsiok
Najbliższe koncerty
"Pianissimo" / koncert sensoryczny
Sala kameralna
Zwiedzanie zakamarków NOSPR po śląsku
NOSPR
Dźwięki w nas i wokół nas
Sala warsztatowa NOSPR