NOSPR kameralnie / Orkiestra smyczkowa NOSPR - NOSPR
NOSPR kameralnie / Orkiestra smyczkowa NOSPR
Grażyna Bacewicz – Divertimento na orkiestrę smyczkową
Mikołaj Górecki – „Trio concerto” na klarnet, waltornię, fortepian i orkiestrę smyczkową
***
Krzysztof Penderecki – Chaconne per archi
Edward Grieg – Suita w dawnym stylu Z czasów Holberga op. 40
Wojciech Kilar – Orawa
Grażyna Bacewiczówna wzbogaciła repertuar orkiestr smyczkowych o 3 kompozycje - napisaną jeszcze przed wojną Simfoniettę, Koncert w doskonale opanowanym stylu neoklasycznym (1948) oraz w ostatnim okresie życia o Divertimento (1965), które podobnie jak II Kwintet fortepianowy bliższe jest rodzącemu się w tamtych latach sonoryzmowi, mimo iż kompozytorka nie wykracza poza naturalne właściwości instrumentów. Nawiązanie do gatunku barokowej muzyki plenerowej sprowadza się do nadania utworowi lekkiej, żartobliwej, a nawet rozwichrzonej ekspresji, osiągniętej poprzez bogactwo pomysłów w zakresie faktury, rytmu i artykulacji. Tryton - niegdyś diabolus in musica - jest w tej kompozycji dominującym interwałem, występującym w różnych konfiguracjach, nawet w ruchu glissandowym.
Suitą w dawnym styluEdvard Grieg włączył się w obchody 200. rocznicy urodzin duńskiego komediopisarza pochodzenia norweskiego, Ludviga Holberga (1684-1754), przez Skandynawów porównywanego z Molierem. Określenie Z czasów Holberga oznacza tu styl późnobarokowy, jaki znamy z twórczości J. S. Bacha i G. F. Haendla, a także rokokowy uprawiany przez kompozytorów francuskich I poł. XVIII w. - Françoisa Couperina czy Jeana Philippe Rameau. Do stylizacji podszedł Grieg w sposób twórczy – formę muzyki dawnej wypełnił treścią, w której nie zabrakło współczesnego mu języka dźwiękowego i rysów dla niego charakterystycznych, określanych dzisiaj jako nordyckie.
Chaconnę skomponował Penderecki krótko po śmierci Jana Pawła II. Jest to muzyka zrodzona z intencji żałobnych, o charakterze lamentu, jednocześnie też artystyczny wyraz najgłębszego szacunku i uznania dla papieża Polaka. Kompozytor włączył ją do Polskiego requiem, rezerwując dla niej miejsce pomiędzy Sanctus i Agnus Dei. Forma utworu – chaconna – nawiązuje do barokowego lamento, któremu bliskie były formy ostinatowe, obok chaconny również passacaglia. W myśl tej tradycji kompozycja Pendereckiego to szereg wariacji opartych na schodzącym chromatycznie basie (as-g-fis-f), stanowiącym podstawę harmoniczną kolejnych transformacji. Opadający i wznoszący się półton to obok interwałów czystych: kwarty, kwinty i oktawy podstawowa komórka, z której budowane są frazy melodyczne, rozpięte w szerokim ambitus, ale wyjątkowo śpiewne i poruszające swym liryzmem.
Dla odmiany Trio ConcertoMikołaja Góreckiego jest muzyką całkowicie abstrakcyjną, oszczędną w środkach, ale o dramaturgii klarownej i wycyzelowanej. Wiodąca rola instrumentów solowych, z góry założona, pozwala na wyeksponowanie ich walorów dźwiękowych, nie grzeszy jednak przesytem, który mógłby być wynikiem rywalizacji między nimi. Ważniejsza jest tu precyzja rytmiczna, koronkowa faktura i emocjonalna różnorodność. Mikołaj Górecki jawi się w swoim świecie dźwiękowym jako doświadczony stylista, nawiązujący do różnych konwencji i systemów. Ceni wartość melodii, ale sięga też po środki sonorystyczne, a przede wszystkim operuje niebanalną, nasycą harmonią.
Orawa na orkiestrę złożoną z 15 instrumentów smyczkowych zakończyła złożony z 4 utworów cykl "tatrzański" Wojciecha Kilara (wcześniejsze dzieła to: Krzesany, Kościelec 1909 i Siwa mgła). Podobnie jak te wcześniejsze, Orawa to efekt fascynacji kompozytora zarówno samym pięknem przyrody, jak i urokiem muzyki góralskiej. Kilar przejął z niej typowe motywy oraz charakterystyczne maniery wykonawcze miejscowych kapel (np. zakłócenia metryczne) i zainspirowany nimi stworzył sugestywną wizję dźwiękową - wyraz zachwytu nad żywiołowością, temperamentem, nad energią mieszkańców pogranicza Polski i Słowacji. W utworze Kilara zasadą jest powtarzanie podstawowej formuły melodycznej tańca zbójnickiego, przy stopniowo zmieniającej się jakości brzmienia, które potężnieje, zaostrza się, zagęszcza, nabiera żywiołowego rozpędu, aż do końcowego triumfalnego okrzyku grających. „Jest to właściwie utwór na zwielokrotnioną kapelę i zarazem jeden z rzadkich przykładów, kiedy byłem ze swojej pracy zadowolony”, wyraził się kompozytor w jednym z wywiadów opublikowanych w książce Cieszę się darem życia.
Aleksandra Konieczna
Najbliższe koncerty
NOSPR / Borowicz / Le Sage / Legenda muzyki francuskiej
Sala koncertowa
"Pianissimo" / koncert sensoryczny
Sala kameralna
Zwiedzanie zakamarków NOSPR po śląsku
NOSPR
Dźwięki w nas i wokół nas
Sala warsztatowa NOSPR